Akcja zbiorki darów dla Polaków na Kresach organizowana jest przez stowarzyszenie Odra-Niemen od ponad 10 lat, w Myślenicach funkcjonuje od 7 lat. Nasza szkoła już kilkakrotnie się w nią włączyła. W akcję bezpośrednio zaangażowana jest przedstawicielka Rady Rodziców Maja Ingarden oraz uczniowie: Błażej i Mikołaj. W tym roku dwuosobowa reprezentacja z Myślenic uczestniczyła w dostarczeniu darów Polakom na Litwie. Żywność i środki czystości trafiły do dziesięciu polskich szkół i przedszkoli, pięciu ośrodków gminnych i bezpośrednio do prywatnych polskich domów. Dla Błażeja i jego mamy to był niezapomniany wyjazd.
Spędziliśmy 4 dni w drodze. Jeździliśmy od szkoły do szkoły, od przedszkola do przedszkola. Wszędzie witali nas z otwartymi rękami. Karmili litewskimi kibinami, czyli rogalikami z mięsem, poili kwasem chlebowym. I słodyczami. Bo to polska gościnność, mówili. Przedszkolaki z Ejszyszek i uczniowie z Szumska przygotowali piękne przedstawienia. Wszyscy mówili po polsku, z wschodnim zaśpiewem.
Ale wyjazdy „paczkowe” to nie tylko paczki. To poznawanie polskich korzeni, polskiej kultury i historii. Kto raz stanął przed kaplicą w Solecznikach, ten już nigdy nie spojrzy na „Dziady” Adama Mickiewicza jak na zwykłą lekturę. Utwór nabiera innego wymiaru. Bo to właśnie TAM, na solecznickim cmentarzu, mistrz Adam obserwował po raz pierwszy obrzęd dziadów. Cela Konrada? Jest, w Wilnie! Grób Marii Piłsudskiej z sercem Marszałka to wileńska Rossa. Pierwszy obraz Jezusa Miłosiernego? Powstał w niepozornej kaplicy na terenie hospicjum założonego przez Polkę – siostrę Michaelę Rak. Być TAM to spoglądać na MÓJ obraz. A słowa: „Matko Boża, co w Ostrej świecisz bramie”? Zdjęcie pod Ostrą Bramą, a potem cudowny obraz na wyciągnięcie ręki. Miejsce urodzin Marszałka Piłsudskiego w Zułowie? Nieważne, że domu, w którym przyszedł na świat, już dawno nie ma. Jest dąb posadzony rękami Ignacego Mościckiego i Marszałkowej Aleksandry Piłsudskiej. I duch Marszałka.
Ostatni dzień to wizyty w polskich domach. Kolejne wzruszenia. Seniorzy, którzy z utęsknieniem czekają na gości „z Macierzy”. Pani Halina, która odwdzięcza się Polsce ręcznie robionymi skarpetami. Pani Władzia – założycielka zespołu specjalizującego się w pieśniach pogrzebowych. I 104-letnia pani Stefania, która jak dotarło do niej, skąd przyjechali goście, wtulała się w każdego i całowała po rękach. Wszyscy kochający Polskę, wzorowi patrioci. I tylko proszą: nie zapomnijcie o nas!
Przed nami kolejne akcje – już w jesieni tego roku 😊
Tekst i fot. Maja Ingarden